Szymon Szczęsny: Z rodzinnego archiwum. Prymas Stefan Wyszyński w Chełmży [nagranie]

Życie wciąż zaskakuje. Gdy będąc nastolatkiem przeglądałem pamiątkowe zdjęcia z pobytu kard. Stefana Wyszyńskiego w Chełmży, nigdy bym nie przypuszczał, że kilkanaście lat później stanę się członkiem Stowarzyszenia, które uzna Prymasa Tysiąclecia za patrona, angażując środki i zapał wielu osób by propagować jego wciąż aktualne nauczanie. Na kolejną część cyklu „Prymas Wyszyński i My” zaprasza Szymon Szczęsny – wiceprzewodniczący Zarządu Oddziału w Toruniu.

Właśnie fotografie będące pamiątką rodzinną mojego stryja Roberta Szulca, a wykonane przez fotografa Henryka Kaczmarka podczas obchodów Milenium Chrztu Polski w dniu 11 września 1966 r., stały się inspiracją do prześledzenia okoliczności wizyty Prymasa Wyszyńskiego w Chełmży. Doskonałą okazją stała się także zapowiedziana na ten rok beatyfikacja Sługi Bożego.

Choć kolekcja to niezbyt liczna, bo licząca 7 zdjęć oraz obrazek okolicznościowy to jednak posiadająca wartość źródła historycznego. Kolejne ujęcia przedstawiają tłumy mieszkańców witające przybywających przedstawicieli Episkopatu Polski przed konkatedrą w Chełmży. W oczy rzuca się brak hełmu wieży, który został zniszczony przez pożar w 1950 r. i zrekonstruowany dopiero w latach 1968-1971. Na innych fotografiach oprócz Księdza Prymasa widzimy także jego zaufanego sekretarza ks. abp. Antoniego Baraniaka, wówczas Metropolitę Poznańskiego oraz ks. bp. Kazimierza Józefa Kowalskiego sufragana diecezji chełmińskiej. Dwie kolejne uchwyciły Prymasa w czasie mszy św. sprawowanej w chełmżyńskiej świątyni, w tym siedzącego w fotelu z pięknie rzeźbionymi postaciami aniołów, które specjalnie na tę okazję zostały wypożyczone z domu państwa Szulców – dziadków mojego stryja.

Pobyt kard. Wyszyńskiego w Chełmży był częścią obchodów tysięcznej rocznicy chrztu Polski, a jego przybycie w towarzystwie członków Episkopatu Polski podkreślało historyczną rolę miasta w krzewieniu chrześcijaństwa na Pomorzu.

Obraz bł. Juty znajdujący się w bazylice Świętej Trójcy w Chełmży, fot. Wikipedia Commons

Miejscowość, podobnie jak Toruń o krzyżackich korzeniach, już w XIII w. stała się ważnym punktem pątniczych szlaków za sprawą bł. Juty von Sangershausen. Ta pochodząca z Turyngii mistyczka przyjmując zaproszenie swojego krewnego – Wielkiego Mistrza Zakonu Krzyżackiego Anno von Sangershausena, osiadła w podchełmżyńskich Bielczynach i poświęciła swoje życie pomocy najuboższym i chorym. Umierając w opinii świętości w 1260 r. w XVII w. wraz z bł. Dorotą z Mątowów została uznana patronką Prus Królewskich. Również dziś można nawiedzić jej grób znajdujący się w południowej nawie chełmżyńskiej bazyliki konkatedralnej pw. Świętej Trójcy oraz kaplicę powstałą na miejscu jej pustelni w niedalekich Bielczynach.

W momencie śmierci bł. Juty Chełmża była już od 1251 r. stolicą diecezji chełmińskiej. Co ciekawe diecezja ta aż do 1566 r. była nominalnie podporządkowana odległemu arcybiskupstwu w Rydze, mimo wielokrotnych zabiegów strony polskiej (m.in. podczas I i II pokoju toruńskiego), aby włączyć jej tereny do metropolii gnieźnieńskiej. Dopiero postępująca w XVI w. sekularyzacja państw nadbałtyckich doprowadziła do dobrowolnego udziału biskupa chełmińskiego w synodach archidiecezji gnieźnieńskiej. Potwierdzeniem tego stanu była wydana w 1821 r. przez papieża Piusa VII bulla De salute animarum.

Mimo przeniesienia stolicy diecezji w 1824 w r. do Pelplina, miasto wciąż odgrywało niezwykle ważną rolę w budowaniu polskiej świadomości narodowej. W okresie poprzedzającym odzyskanie niepodległości to właśnie w Chełmży wydawano polskie czasopismo „Biedaczek. Pisemko czasowe dla biednego ludu”. To tutaj wraz z wybuchem Powstania Wielkopolskiego w styczniu 1919 r. planował poderwać do walki mieszkańców niestrudzony bojownik o polską suwerenność ks. Józef Wrycza. Jego ambitne plany pokrzyżowała szybka i zdecydowana interwencja sił niemieckiego Grenschutzu, a sam kapłan został aresztowany i osadzony w twierdzy w Grudziądzu.

Informacje o samym przebiegu uroczystości odnajdujemy w książce prof. Waldemara Rozynkowiego, wydanej dzięki Instytutowi Wydawniczemu Pax pt. „Na szlaku Prymasa Tysiąclecia. Prymas Wyszyński na Kujawach i Pomorzu”. Pod datą 11 września 1966 r. zamieszczono następującą relację uczestniczącego w wydarzeniu Eugeniusza Malaczewskiego:

„W czasie Mszy św. ks. Prymas głosi słowo Boże, życząc młodzieży Ziemi Chełmińskiej, aby wyrosło z niej >>takie nowych ludzi plemię, jakich jeszcze nie widziano<< Ks. Prymas wspominał, że przez tę świątynię przeszły pożary, jak przez całą ziemię polską. I chociaż dokonały one wielu zniszczeń, to równocześnie były jakimś oczyszczeniem i doświadczeniem narodu: >>widocznie trzeba było takiego oczyszczenia i przygotowania nas na Tysiąclecie, naszego narodu, państwa i Kościoła<<. Prymas podkreślał tęsknoty i wołanie udręczonej ludzkości, która ratunku spodziewa się w Kościele, w jego obecności w świecie współczesnym. Kościół więc w osobie Papieża Pawła VI wyszedł ratować pokój w świecie – przez obecność swoją w ONZ – i Kościół wskazuje ludzkości na prawdy, które jedynie mogą ją uratować. Tą prawdą jest przypomnienie, że każdy z nas ma być prawdziwym człowiekiem: Ecce homo! Na wzór Jezusa Chrystusa. Mówiąc o Kościele Prymas wspomina o obecności Maryi w  dziejach naszego narodu, obecności tak wyjątkowej, >>iż badacze dziejów religijnych Polski słusznie nazywają naszą religijność Maryjną<<. Wspominał również o wielkim Akcie oddania w słodką niewolę Maryi ludu chełmińskiego – jako wyrazie włączenia się w ogólny Akt oddania narodu w niewolę Maryi.”

Relacja ta znajduje się również w publikacji prof. Petera Rainy „Te Deum” narodu polskiego: obchody Tysiąclecia Chrztu Polski w świetle dokumentów kościelnych.

Jednym z uczestników był także biskup pomocniczy diecezji chełmińskiej Zygfryd Kowalski, w latach 1952-1962 proboszcz parafii w Chełmży. Podczas wydarzeń milenijnych probostwo to piastował ks. Alfons Groszkowski, wielki propagator kultu bł. Juty. Według szacunków kościelnych w wydarzeniu uczestniczyło ok. 20 tys. wiernych. Znacząco tę liczbę zaniżają raporty władzy komunistycznej, określając ją na 3-4 tys. osób. Podobnie jak w innych miejscach, tak i w Chełmży obchody odbywały się pod czujnym okiem funkcjonariuszy resortów bezpieczeństwa, o czym wspomina sam kard. Wyszyński w „Zapiskach milenijnych”: „Wracamy do Torunia wśród ciemności. Miasto niemal puste, krążą tylko gęsto patrole MO i stoją radiowozy. Pokój Toruński III zakończony”.

Pamiątkowy obrazek wydany z okazji obchodów Milenium Chrztu Polski. fot. Archiwum rodzinne Roberta Szulca.

Według badań prof. Rozynkowskiego, była to jedyna oficjalna wizyta Prymasa Tysiąclecia w Chełmży. I choć później wielokrotnie przebywał w parafiach znajdujących się na terenie obecnego województwa kujawsko-pomorskiego (m.in. w 1972 r. koronował figurę Matki Bożej Rywałdzkiej w Rywałdzie Królewskim) to do grodu błogosławionej Juty nad malowniczym Jeziorem Chełmżyńskim już więcej nie dotarł.

Szymon Szczęsny, fotografie pochodzą z rodzinnego archiwum Roberta Szulca.